GENE

  MODIFYING BASED ON PHYSICS OF GEARS -F.I.

CRYOGENICS

MOTH TECHNOLOGY


W tych beczkach znajdują się zamrożeni bardzo bogaci ludzie. Zamrażanie w sferach gwiazd filmowych, polityków, czy biznesmenów jest praktykowane odkąd powstała taka możliwość. Na co liczą? Liczyli.....



Dziś te inwestycje jakie wchodzą w gospodarkę społeczną nie są nagłaśniane. Fundamentem tej gałęzi biznesu są badania genowe. Pandemia ukierunkowuje podświadomość dla przyswajania takich wizji. Ona jest akceptowana nawet, gdy nie ma naukowego, wiedzowego fundamentu ku tej ideologii. Jest tylko i wciąż pragnienie, do jakiego jak ćmę do światła przyciągają kolejne pomysły: GENY.

Ciała są wciąż zamrożone i można spekulować, czy za 50 lat, czy 500, w ogóle nastąpi przełom jakim popędzimy ku sukcesom. O ile Chiny już niedługo nas nie opanują, będąc najbliżej zobwodowanym technologiom. Chińczycy mogą prawnie i oficjalnie w swoim państwie testować na obywatelach modyfikujące geny substancje. Chiny są totalitarne i są "świeże" i to stanowi największe zagrożenie percepcji dla starej zachodniej kasty. Zagrożeniem jest to, że szybciej niż Zachód skonstruują założenia fizyczne pod technologie jakie mają służyć potędze gospodarczej. 



Nieśmiertelność nie jest zasadna w architekturze warstw konstrukcyjnych ziemskich. Od tego zacznijmy. Jest to odwrotność dotychczasowych naukowych założeń. 

Nieśmiertelność nawet nie jest biblijna. Można umrzeć najpierw, a potem zmartwychwstać, na tym bazuje nauka zachodu. Replikację widzimy jak na dłoni w naszym pokoleniowym funkcjonowaniu. Ale z jakichś powodów nie uznano tej cechy informacyjno-fizycznej za klucz naukowy. Pierwszy, jaki wskazuje na to, że ta zasadność będzie wyjściową w poznaniu innego wyniku. Gdy popatrzmy na siebie jak na zobrazowaną informacyjną konstrukcję, jaką w procesach stworzyła inteligentna, domknięta w zrównoważonym ekosystemie natura aby nas jak najdłużej trzymać utrwalonymi obrazami (poprzez przełożenia właśnie, funkcje coraz bardziej złożone i skalujące się) czy nie pomyśleliśmy, że to jest zasadne? Że nasz czasookres trwania jako funkcja czytnicza i przetwarzająca dane -  jest perfekcyjna. Zatem każde działania "naruszające" tą właśnie funkcję złożoną (gmeranie w funkcjach bez stosownej wiedzy) uszkodzi ją. Natomiast już zupełnie czymś innym jest nasz utrwalany w systemie nośnym otoczenia ZAPIS pamięciowy naszego obrazu. Dlatego rana się goi. Nie od wewnątrz. Obraz odtwarza się na ścieżkach, jeśli rana jest cięta sterylnie, to zagoi się ładnie, jeśli jest szarpana to pamięć (zobwodowana) napotka na pewne problemy. 


Najpierw trzeba zmienić percepcję. Klucz do rozwiązań współczesnych wyzwań znajduje się w nowej percepcji postrzegania siebie jako informacyjnego obrazu pełnego przełożeń i zobwodowań. 


Problemem naukowych założeń utartej percepcji (archaicznej już w zasadzie w kontraście do wyzwań) jest postrzeganie życia ludzkiego (funkcjonowania funkcji złożonej) w skali długości jej własnego życia. Tracimy wówczas z oczu informacyjny charakter naszej zasadności bytu i zatem funkcjonalności. Mamy tak ograniczoną jaźń, że nie wyjdziemy z błędów jednym pokoleniem. Człowiek rozprawia o nauce od końca - to znaczy od tego co widzi. A jest on wynikiem informacyjnego splotu czynników. Ma odczytywać tak jak ma, ma funkcjonować tak jak ma.  Być może nie jest wcale tym za co się uważa. I fizyka klasyczna przez pewien czas wystarczała. Fizyka kwantowa zaskoczyła, bo myśli ludzkie i patrzenie oraz odczuwanie nagle wpływa na fotony. A fotony to My, więc co to? Ale to fizyka informacji ukazuje fakt, że jesteśmy produktem jakim rządzą prawa wizualizacji.


Bez poznania tych praw - jak chcemy być zwizualizowany dłużej i młodziej? 


Gdy zmienimy skalę na obserwację długich procesów programowych, zobaczymy nas jak komórki; odtwarzające się funkcje (kolejni ludzie) w procesie programowym. Tym samym będziemy dla ludzi zarządzającymi z orbity czy kosmosu - zasobami ziemskimi. Będziemy komórkami replikującymi jakie trzeba porządkować. Wall Street nazywa społeczeństwo planktonem. Kosmonauci będą nas nazywali komórkami. Przybliży nas do tych nazw biologia molekularna.
A patrząc na długą linię procesów cywilizacyjnych, znajdujemy INFORMACYJNE PRAWIDŁOWOŚCI. Uporządkowanie, jakiego 'skutkiem ubocznym' jest CZAS. Czas jest skutkiem ubocznym kwantyzacji w skali najmniejszej i w skali przełożonej ana świat ludzi. Cały czas te same mechanizmy skalują się w złożoność, aż do percepcji. To przecież stare wywody Einsteina. Obrazujemy się do tego samego z czego jesteśmy. Funkcja musi być przełożeniowa i daje czas.

A to, że wykształcamy kulturowość, nie wpływa na fizykę tego, czym jesteśmy jako produkty natury. Produkty tworzone do przetwarzania informacji, w najwyższym stopniu zaawansowania.

My nie mamy zasadności architektonicznej, czy konstrukcyjnej czy zobwodowanej, fazowej - aby żyć długo.


Natomiast możemy iść w kierunku odtwarzania. 


Jesteśmy produktami śmiertelnymi - bo nasze czasowe zobrazowanie ma fundamentalną zasadność wynikającą z przeznaczenia produktu przetwarzania danych, jakim jesteśmy. 


Poprzez przełożenia funkcji (nie cząstek "klocków" elementarnych ale zobwodowanych funkcji w warstwach przełożeniowych) następuje utrwalanie czaso okresowe naszej roli do przetwarzania danych. Przetwarzamy dane, bo myślimy. To opisuje rozdział GENE, niżej w treści. Generujemy zdarzenia jakie zostaną zobrazowane. Tym właśnie jest cecha myślenia. Myślenie jest napęd zespolonym z całą naszą zasadą funkcjonowania. To element przełożeń jakie muszą wygenerować wynik. Każda nasza cecha funkcjonowania to przełożenie. Przełożeniowe potraktowanie informatyki przestrzeni pokaże jak ona jest z nami połączona.


Dlaczego mówimy: twórczy człowiek? Bo jest narzędziem. 


Środowiska naukowe pozauczelniane nie operują pojęciem "cząstek". Otworzyły się na zmianę postrzegania jaką wymusiła nowa rzeczywistość cyfrowa. Nową percepcję naukową wykształca młode pokolenie. To ludzie jakich digitalizacja środowiska czyni innymi od starszych. Mają inną percepcję. 


Popatrzmy na siebie zadaniowo jak na funkcję złożoną, która w rzeczywistości przełożeniowej wykonuje proces podświadomego oprogramowania:


Stworzenie ewolucyjne takiego mechanizmu przełożeniowego kończy się gdzieś w skali kosmosu, albo zaczyna. Dlatego jest tylko i aż czasookres naszego życia. Zasób energetyczny dla rozwoju ma fundament w skali i konstrukcji, ilości i rodzaju przełożeń zasilających - ale nie jest sednem. Aby otrzymywać produkty technologiczne jakie my sami wytwarzamy myślami, potem rękami (z materiałów wytworzonych do tych celów, wokół nas), poprzez pokolenia (czyli realizować kody) - musimy być czymś w rodzaju tymczasowych lub bieżących przetwarzaczy danych. Gdyby zamiast replikacji żył jeden człowiek, bo gdyby nie replikacja, byłby jeden długi ciąg wynikowy - nie stworzyłaby natura "masy przerobowej" jaka przetwarza bieżące informacje z macierzy zbioru (pamięć zbiorowa). O tym poczytacie na końcu: Tu.


Aby wpływać na zmiany takich elementów np "długość życia ludzkiego", to najpierw trzeba zrozumieć dlaczego replikujemy. I aksjomat ESLN to nieskromnie wyjaśnia. Ale tekst to nie obraz ruchomy i tym trudniej to opisać i streścić. Zagadnienia "ćmy technologicznej jaka leci do samospalenia", to tylko wstęp do obszernych danych. 


IF YOU WANT
KNOW MORE
READ


REPLIKACJA I KLONOWANIE. Pobudzenie percepcji do zmiany. 


Istnieją w kosmosie i na naszej planecie skalujące się przełożenia, nietrwałe "umierające", ale poprzez zewnętrzną skalę i długi ruch, oraz przełożenia - wydają się pewne elementy układu wieczne, albo, że można ich życie przedłużyć. One same w sobie służą podtrzymaniu konstrukcji, dlatego są. TYM JEST SKALA. Temu służy skalowanie, kosmos etc.. Przełożenia muszą ewoluować. Istnienie przez przemienienie. Definiuje się "coś" bo robi się. A robi się za pomocą przełożeń. Byłoby inaczej w naszej ewolucji gatunku, gdybyśmy my sami świadomie i technologicznie potrafili robić przełożenia. Do tego podążamy. Do zrozumienia, że przełożenia ziemskie nie istnieją poza Ziemią. Tam organizmy ziemskie muszą być zmodyfikowane. A konstruowane nowe, muszą być oparte na zasadach architektury zobwodowania, jakie poza ziemią dadzą "życie". Wynikiem może być wcale nie trwałość życia, ale częstsza replikacja. Stąd klonowanie jakie na poziomie podświadomym wytworzył umysł ludzki. Wymyśliliśmy to. Po co? 


Modyfikowane produkty pokarmowe są trwałe, ale pozbawione są zobwodowania, zatem wartości odżywczych, receptur leczących rany. Owady ich nie zapylą. Nie uczestniczą w zobwodowaniu programowym człowieka. Nie reagują na modyfikowany pokarm nasze białka bo go nie rozpoznają bo nie rozpoznają. Pokarm nie jest rozkładany i wiele innych. Klonowane zwierzęta zdychają z powodu braku odporności na otoczenie, bo utraciły z nim zobwodowanie w laboratoryjnych działaniach. Obie modyfikacje nie "rodzą". 


Mamy do czynienia z obrazami informacyjnymi. Fizyka Informacji. Informacja to czyste zobwodowanie

Na współczesnej percepcji nie jesteśmy w stanie widzieć dalekich wizjonerskich rozwiązań, dla warunków nie-ziemskich. Już ten oto projekt ukazuje przepaść w percepcji, a od kosmicznej jaźni dzielą nas kolejne setlecia. To przykład DaVinciego, który widział latający statek, ale nie mógł widzieć oczami wyobraźni, czy duszy silnika odrzutowego na ropę.

UWAGA!

Te INFORMACJE (NARZĘDZIA PRZEŁOŻENIOWE DLA ZREALIZOWANIA WIZJI) powstają dopiero w infoenergetycznym polu poprzez kolejne wynikowe zdarzenia. Poprzez replikujących ludzi. Dopiero kolejne pokolenia są zdolnie z tych nowych informacji tworzyć. 

Dlatego człowiek replikuje i jest w ten sposób przystosowany do działającego oprogramowania, jakie generuje w czasie nowe i nowe dane. W ten sposób przesuwa pojawia się w układzie współrzędnych, kodów, jakie raz zainicjowane będą realizowane prawami architektury. Prawem kierunku, rotacji, zobwodowania i ciągu. ("Sprzężenie zwrotne informacyjne", tego zagadnienia niestety nie poruszymy tutaj, ponieważ to już nie geny, a napędy).



Dygresja o architekturze: 

Każdy człowiek ma falę nośną dla długości życia, podpina ona wszystkie przełożeniowe funkcje (to dodatkowa trudność przestrzenna). Gdyby znać tą złożoną emisję, obliczalibyśmy długość naszego życia w dniu poczęcia. Ale takie poznanie jest niezasadne napędowi jak już wiemy, dlatego tej złożoności nie poznamy nigdy.  Za to w momencie bycia tu i teraz, jesteśmy narzędziem jakie może obrabiać funkcje i czynić dowolne założenia. To tak jak w prawie Kirchoffa. Wewnątrz stanu możemy zrobić dowolne układy. Rodzimy się i możemy z tego, co mamy, tworzyć cokolwiek chcemy właśnie poprzez manipulację zobwodowaniem. Cały czas tak postępujemy, ale stara percepcja zaczęła blokować nowe możliwości jakie wymagają zmiany nazw "żywy", "duchowy" inne - na techniczne. Analogicznie: funkcjonujący na przełożeniach, zapisany w infoenergetycznym polu etc. Fuzje to nic innego jak manipulowanie w hierarchii zobwodowań - i co z tego wyjdzie.


Architektowi jest łatwiej operować takim procesem twórczym. Bo jest wyuczony do zmian percepcji, wyuczony aby krzesła nie nazywać krzesłem, aby ściany nie nazywać ścianą, a kubatury nie nazywać kubaturą. I wynikiem jest kolejny "dom" ale o całkowicie innym, wyglądzie. Tak samo spełnia funkcję zadaną, ale wygląda inaczej. Krzesłem staje się zakończenie korytarza, ścianą jest obraz zieleni, a kubatura to przestrzeń ograniczona pozorną geometrią. Z takich metod myślowych mamy: okna, dachy, przestrzenne hale, mosty, tunele.. wszystkie nowe obiekty w historii zmian, to zmiana percepcji. 


Ale wizja czegokolwiek, kogokolwiek - już prowadzi umysł do tworzenia nowych założeń. Jeśli nie mamy do czynienia z "przyciąganiem", to mamy do czynienia z "hierarchią" programową. Ona tu jest, ale poza Ziemią jej nie ma. Laborant to osoba jaka musi dopuścić do wniosków informacje zwrotne. 


Zatem w obecnej rzeczywistości naszej mentalności, tworzenie wyzwań takich jak hibernacja, kriogenika i pochodne, wymaga siłą rzeczy nowej percepcji, podstawienia fizyki informacji. Informacyjnego potraktowania funkcji. Jeszcze nie ma ferromagnetycznej technologii kawałka blaszki, a zamrażamy ludzi. Obłęd. Zwolnijmy ten hamulec. 


Każdy element przełożeniowy wzajemnie się zczytuje (rozpoznaje i autoanalizuje wypadkową zdarzeń, dlatego z matki i ojca wyjdzie wspólna). To nie farbki z kolorami. Gdy przerywamy w laboratorium zobwodowanie, to tworzymy "nowe klocki". Będą 'intruzami' w naturze, dla odczytu, dlatego nazywamy te materiały "sztucznymi tworzywami", a ich rozpoznanie będzie hierarchiczne w stopniu funkcji, np do poziomu pierwiastków (w warstwach). Biotechnologiczne połączenia poza zobwodowaniem, laboratoryjnie lub przemysłowo tworzone, zawsze mają w sobie błąd przerwanego zobwodowania. Takie modyfikowane gatunki roślin i zwierząt nie replikują. Modyfikowani ludzie też nie będą mieć płodności. To, co czynimy na szalkach, w żaden sposób nie jest tym samym, co czynimy w organizmach funkcjonujących w zobwodowany, ciągły i spójny całościowy sposób.  


W kulturze rodzenie się postrzegane jest jako 'cud narodzin', ale program replikuje wszystkie funkcje. Od wodnych organizmów, po zwierzęta i ludzi. Bo w ten sposób trwa w charakterze czytniczym, aktywnym na tworzące się zmienne dane. W roli czytniczej.

To ważne, aby rozumieć CZYTNICZY CHARAKTER EKOSYSTEMU. Fizyka informacji jaka decyduje o połączeniach ma oparcie w odczytach i zapisach. Z tego powstają nasze obwody jakie w hibernacji czy w innych metodach utrwalania kwantów (ludzi) musi być rozumiana. 


Tej autoanalizy na przykład dokonuje przyroda dostosowując roślinność do klimatu. 


Brak kodów jakie nas skonstruowały i utworzyły kierunek zobwodowania, jest jak odcinanie się od "życia".  

Trwanie takiego czytniczego, autoanalizującego ruchu od pierwszego zdarzenia w kosmosie, polega na przetwarzaniu informacji, zagęszczaniu materii (czyli na tworzeniu obrazu) i robieniu przełożeń.

W ten sam sposób, przestrzeń programowo informacyjna z jakiej kody przetwarzamy w myślach i tworzymy wizje - może zostać zobrazowana w świecie przełożeniowych narzędzi, czyli w realnym.


Przesuwamy komunikat w przełożeniach! Programujemy. Być może hibernacja będzie pod ścisłą kontrolą procesów programowych i przełączeniowych. Ile instrumentów będzie potrzebnych? 

treści robocze w opracowaniu 


Spiny nie są wieczne.  Spinujący efekt jest zachowany w wiązaniach i poprzez przełożenia. I replikacja odtworzeniowa także jest zachowana w skali, dla tych wiązań. Nic samo z siebie nie istnieje jako perpetuum mobile. Zasadność konstrukcyjna. 


Zauważcie, jak kwant człowiek się zmienia! On trwa poprzez przemienianie, ile mu dostarczamy danych tyle przetwarza, ale uwaga! Tylko za dnia zczytuje z otoczenia i programuje cele. Pojemność zapisu człowieka jest ograniczona. Musi być wyłączany (zasypianie OFF) wówczas przechodzi w fazę, gdy zapisy są odbierane i wczytywanie w macierz pola. To inne częstotliwości. Tam następuje analiza danych zczytanych za dnia, z danymi z całego otoczenia. Tak się definiuje egzystencja w oprogramowaniu zbiorczym - nasze życie każdego dnia, kolejny dzień.


Nazwijmy to INTELIGENCJĄ NATURALNĄ zobwodowaną oczywiście. I tak samo musi działać A.I. jeśli ma być inteligencją. Więcej o tym Tu.  


-------------------------------------------


I kiedyś laboratoria to będą tak traktowały, tym bardziej w kosmosie, gdzie potrzebne jest zrozumienie jak konstruować dostosowujące się produkty, czy technologie; skracać czas przez przełożenia itp. W tym kontekście drukarki 3D to osobliwe osiągnięcie. 



MIGOTANIE - NAPRZEMIENNOŚĆ - FAZY


Informacja, czyli wszystko to, co jest kosmosem, wynikuje zdarzenia czyli obrazuje je poprzez przełożenia. Czyni coś, co nazywamy "napędem". I nazywamy to też życiem.


I dlatego ta informacja jest bo: "miga". 


Trwa w krótkich zobwodowanych odcinkach fazowych, naprzemiennych. Formując się odczuwamy czas! Dopiero my, przełożeniowe funkcje odczuwamy czas! Kody czy Informacja skalując się generuje czas. Jesteśmy obrazem naprzemienności zobwodowanej, fazowej, a człowiek zbudowany jest z ogromnej złożoności takich funkcji zobwodowanych. Nieśmiertelność, czy dodawanie organoidów, zmodyfikowanych elementów musiałaby opierać się na zobwodowaniu pod takie fazy. Sztuczne serce jest zobwodowane. A sztuczne białko? To inna skala ale mechanika podłączenia ta sama. 


Ten artykuł mógłby być teraz książką dokładnie wyjaśniającą zasadność. To jest opisane w blogu. Replikujemy w hierarchicznym oprogramowaniu, strukturze czy architekturze. Zaprzeczając replikacji i szukając sposobu na przedłużenie życia, trzeba zrozumieć czemu trwamy czasookres. 


Ale temat życia wiecznego nie jest martwy, od zawsze dominuje naszą twórczą aktywność, zatem realizuje kody pierwsze. Po to umieramy abyśmy tworzyli, zatem jest to wespół w zespół kwintesencja przetrwania informacji do stopnia ewolucyjnego przeistaczania. Trwa jeśli jest, a jest gdy się przemienia. Stąd fazy. I podążamy ku odkryciu tej wiedzy, a może i nie. Bo to nasz kolejny w złożoności, przełożeniowy technologiczny napęd jakiego nie rozpoznajemy w krótkiej linii czasu.

Czyli motywacja będzie wieczna, cel nie będzie osiągnięty, ale przemienianie będzie postępować. To można zamienić we wzory matematyczne. Te tematy, jakie będą stanowiły napęd na linii życia kwantowego, nie będą definiowane ostatecznie. Logiczne. 


-----------------------------------------------


Ale wchodząc w kwantowość w drodze do odkrywania tajemnic życia, dostrzegamy, że obraz się - zapisuje. Że obraz powstaje z programu, czyli że obrazowanie formy ludzkiej działa na ZAPISIE.


ZAPIS


Powtarzalne odtwarzanie komórek, składowych komórek, białek, wzorców, funkcji, utrwalanie mięśni na siłowni, doskonalenie pamięci ćwiczeniami i nawyki, i wiele innych - tworzą się, bo generowany jest zapis tych ruchów powtarzalnych, jakie dają zobrazowanie. Dlatego każda cząstka ma cykliczność, wibrację, rotację spin, emisję.


Neurony tworzą się z powtarzalnych ścieżek. Czemu one stają się widoczne? - Bo się zapisują. 


Jest to ważne w technologiach informatycznych, aby wiedzieć jak nośnik pamięci działa w naturze. Tym bardziej jak z najmniejszych fotonów zrobić użyteczne urządzenia. 


Rana goi się, bo jest ta informacja ZAPISANA (zobwodowana z nami). Jest w pamięci pola i zarządza tą pamięcią architektura przełożeń wszystkiego, co nas otacza w warstwach nas tworzących, odczytu autoanalizy. Rana w sterylnym otoczeniu szybko odzyska prawidłową odbudowę z pamięci. Rana szarpana w brudnym miejscu może się nawet nie zagoić. Wszystko oparte jest na zasobach informacyjnych w pamięci. I przecież na tym polega postęp naszych odkryć w zachowaniu cząstek, że oczyszczamy pole infoenergetyczne. 


Dlatego medium o zdolnościach odczytywania wchodzi do domu zmarłego i odczytuje co? - zapisy.  Obrazujemy się na fundamencie zapisów, przechowywanych danych, a nie 'z mięsa'. Zatem sama wymiana organu na organ, części na część, może zadziałać, ale przedłuży życie gdy organ jest uszkodzony, i wcześniej zmarlibyśmy. Wymiana czegokolwiek (białek!) nie przedłuży życia.  Jeśli białko ma funkcję tnącą, to drukowane sztuczne białko, też musi mieć taką aby konstrukcja człowieka działała prawidłowo. Miliardowe inwestycje Bezosa w te drukowane białka i w nieśmiertelność Tu to ślepa ulica. Ludź nie jest zbudowany z komórek macierzystych, ale z ARCHITEKTURY ZOBWODOWANEJ JAKA ODPOWIADA ZA REPLIKACJĘ.  


Nawet jeśli utrwaliłby się jak GMO truskawka, to trzeba wówczas rozwiązać kolejny pojawiający się problem braku rozpoznania i rodzenia. Jeśli natura nie rozpoznaje truskawki, to ona nie gnije. To taka postać naukowego postępu.


Do każdych badań odnośnie modyfikowania ludzi, potrzebni są ludzie. Dlatego wywoływano wojny i budowano obozy.  



robocze treści w opracowaniu 


----------------------------PROMIENIOTWÓRCZOŚĆ, RADIOAKTYWNOŚĆKONTRA ZAMRAŻANIEW uproszczeniu - w naszej architekturze i w oprogramowaniu: wpływamy na zmiany "dodając i odejmując" spiny w prawidłowe oprogramowanie, zmieniając funkcję. MEMS-y tak działają. Można skalować mechanizmy. To jak dodać kół zębatych do mechanizmu, albo zrobić przełożenia i uszkodzić lub spotęgować efekt obrazowania funkcji. Na tym trzeba się znać. Próby i błędy wyszły w masach martwych zwierząt. Na zamrożonych ludziach takich badań nie da się prowadzić. Samo zamrożenie jest zatrzymaniem spinów, zatem funkcji, zatem napęd wystopował. Funkcja się nie przemienia, zatem nie starzeje, ale nie może funkcjonować.Jak zatem podmieniać funkcje w taki sposób zobwodowany, aby cała konstrukcja człowieka trwała dłużej niż jego fala nośna dla podzespołów? Bezosa laboratoria planują tajemnicze drukowane sztuczne białka "wszczepiane" do komórek, jakie będą przywracały ich, co? Odtwarzanie i replikację?  Bo replikacja i przełożenia decydują o długości pracy funkcji złożonej (człowieka), CZYLI O JEGO ŻYCIU. Pozostawiamy to twórcom, byle na nas, "społeczeństwie zastraszanym pandemiczną śmiercią'" nie eksperymentowali.  Rządzą elity, a potrzeby elit generują wydarzenia. Potrzeby zmierzają ku genetycznym cudom, modyfikacjom białek, komórek. Jeśli potrzeby oparte są na błędach naukowych, na złych założeniach i złych wnioskach, to wszelkie działania wpłyną destabilizacyjnie na ludzi.  WHO i Bank Rozrachunków chcą gospodarki szczepionkowej opartej na teoriach. Nich zatem będą zbadane wszystkie. ŚWIADOMOŚĆAle w "nieśmiertelności" chodzi o zachowanie ŚWIADOMOŚCI SIEBIE. A świadomość jest techniczna i może się rozwijać, cofać i psuć. Alzheimer to zepsuta świadomość. Mechanizm szwankuje. Umysł pod wpływem wypadków pokazuje swój techniczny charakter w oczywisty sposób. A medycyna używając technologii opartej na częstotliwościach wpływa na synchronizację podzespołów. Wyobraźmy sobie jednak, że żyjemy wiecznie dla bogactwa, dla rodziny i otoczeni jesteśmy setkami pokoleń, rodzina obcych, krwiożerczych istot. Nasycenie powoduje, że życie takie znudziłoby się, ale najbogatsi tego chcą, a biznes obiecuje co obiecuje.Tym cenniejsze i piękniejsze jest życie - bo się kiedyś skończy. WARUNEK MATEMATYCZNY.Zatem zostając przy świadomości jaka zbudowana jest na ZAPISIE i W POLU MACIERZY - ona nie ginie "po śmierci". I to jest genialne. Jest rozłączany ten TANDEM dwóch stref: kodowej umysłowej i zobrazowanej cielesnej. Stopniowo, co już badania potwierdziły. Zatem "po śmierci" jesteśmy. Bo zapisywał się nasz cielesny obraz wraz z zapisującą się tworzącą strefą myślenia jako napędu przełożeniowego. Jest to techniczne, czyli takie, jakie w momencie rozłączenia (przyczyna i metoda śmierci). Mnóstwo prasy na temat takich badan i obserwacji poczyniono. To jest łatwo teoretycznie udowodnić w laboratorium. Funkcje się skalują. Zatem biorąc dowolną funkcję wyrwaną z całego układu (cząstkę) i czekając aż 'wygaśnie' obserwujmy ją w strefie emisyjnej. Potem w strefie emisyjnej przepuścimy iskry, zainicjujemy zdarzenie z danych w zbiorze tego pola i odczytamy, prześwietlimy cokolwiek albo damy nowy "kształt", czy zachowanie. PRAWO ZAPISU, WZROSTU oparte na spinotronice załatwi sprawę. Dlatego tak ważna jest świadomość celu kodowanego, bo ona programuje (Kot Schrodingera) - nadaje kierunek ruchom. Taką spinotronikę błąkających się rozbitych cząstek pokazał akcelerator LHC.  (To osobny temat programowania cywilizacyjnego jaki w komosie będzie mieć szczególne znaczenie. Nasza konstrukcja jest tak długo 'bez programowa' jak długo sami o sobie świadomie nie zdecydujemy, program używa nas, bo rodzimy się w hierarchii już istniejącego oprogramowania jako wynik. Przepływy warstwowe takie jakby. Ale mając CEL ZBIOROWY zaczynamy dane porządkować. To jest wiedza w wielu kulturach.)Uwaga - taką pamięć niszczy tylko promieniowanie na wzór radioaktywnego. Czyli zapis funkcji po śmierci, też można wykasować. Nie jest to nic wielkiego. Odczuwanie przeszłości czym jest? Zapisem w pamięci pola. Cofnij się w dane miejsce, a sobie coś przypomnisz. Odczuwanie przyszłości to kody, jakie się realizują, obrazują nas.  Czas to skutek uboczny naszego przemieniania. Istniejemy w warstwach przełożeniowych tu i teraz, bo konstrukcja oparta jest na związanej pamięci.  To machina przełożeń zdigitalizowanej rzeczywistości (migającej fazowo), Sądzę, że dla informatyków taka wyobraźnia nie stanowi problemu. To nowa percepcja z jakiej rozwinie się informatyzacja for future. Teoretyzując, gdyby od poczęcia wszczepiać "implant", to umysł czyli świadomość zapisywałaby się także na takim nośniku, wtedy można by połączyć NAS , zapis naszej świadomości z robotem. Chyba w filmie Aeon Flux jest coś takiego.  Bo pamiętajmy, że nasze myślenie, ego czyli świadomość siebie jako już autonomicznie funkcjonującego produktu (też następuje moment przełączenia zobwodowania dla tego procesu)  - nie są próżnią i niewiadomą. A po co jest pole magnetyczne czyli infoenergetyczne zagęszczone informacjami poprzez własną konstrukcję? To nośnik dla wszystkich zdarzeń jakimi jesteśmy. Zamykamy oczy i znajdujemy się dosłownie w strefie zapisów - to jest ta informacyjna fizyczność, niczym nieograniczona, w głowie nawymyslamy sobie co chcemy. To, co zrobisz i odczujesz w myślach - zobrazuje się z czasem, bo tak działa mechanizm hierarchiczno-przełożeniowy. TO JEST PRAWEM. Tak ta architektura przełożeń działa na Ziemi. Ale ciało jest zobrazowane, zatem ograniczone. Trwałość tego obrazu jest zależnością. To dwa elementy hierarchiczne spójne, dlatego mówimy o ZOBWODOWANIU FUNKCJI. Zatem obrazu nie przechowamy inaczej, jak jako ZAPISANY, ODTWARZANY, UTRWALANY NA NOŚNIKACH.  Można się klonować metodami mi nieznanymi. Ale sklonowani ludzie, kozy, ryby czy małpy - będą wykształcały inną świadomość. Będą to osobne kwanty. W takiej kolejności - kopiowania ciała czy całej postaci, świadomość będzie nowa. To oczywiste. To zapisujący się mechanizm w trakcie dorastania. Natomiast działy naukowe poruszają tematy w odwrotnej kolejności - czyli ze świadomości. W znaczeniu takim, że jesteśmy w dwóch miejscach jednocześnie. I wiele kultur uduchowionych to praktykuje. Dysponując najpierw zapisanym umysłem na nośniku, można mu przypisać dwa ciała. TEMAT NA KSIĄŻKĘ. W ESLN.PL jest dużo ilustracji do tego tekstu. 

01CONTACT

tel. +48 531 636 400

marlena@esln.pl

02MORE INFO

an axiom 

https://marlenawitek-esln.blogspot.com/reasume
/ksiazka/posty-badania/

03COUNTRY

Poland

Strona stworzona za pomocą kreatora stron www Manifo.com